piątek, 9 stycznia 2015

Eat Clean

Nigdy nie byłam wielką zwolenniczką diet, ale w pewnym momencie, ze względów zdrowotnych, zostałam trochę zmuszona do przejścia najpierw na dietę bez-cukrową, a teraz bez-glutenową. Dla jednych to tylko moda, dla innych sposób na dobre samopoczucie. Daleko mi do zabierania głosu w wielkiej dyskusji na temat stosowności restrykcyjnych diet, myślę, że jak we wszystkim ważny jest umiar i obserwacja własnego organizmu. Jeśli czujemy, że coś nam szkodzi, warto coś z tym zrobić, szczególnie, kiedy zmiana dotyczy jedynie (wiem, AŻ) tego co jemy. Jest to wyzwanie, ale w tym przypadku, moda na zdrowe odżywianie bardzo mi sprzyja - sklepy są pełne działów ze zdrową żywnością, trzeba tylko nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Metoda ograniczonego zaufania - zawsze! To, że produkt opisywany jest jako light, czy bez-cukrowy, nie oznacza, że jest pozbawiony np. szkodliwego aspartamu. Na początku wydaję się skomplikowane, ale po jakimś czasie zaczynasz robić zakupy automatycznie. Są też pewne rzeczy, które w wersji light nie smakują już tak jak powinny (CocaCola Zero...?) i może najlepszym wyjściem jest z nich najzwyczajniej w świecie zrezygnować nie szukając niekoniecznie zdrowych i smacznych zamienników.

Podstawą zdrowej kuchni jest gotowanie w domu. Nikt, nigdy nie ugotuje dla nas tak, jak my sami, mając na uwadze własne zdrowie. Od jakiegoś czasu zbieram przepisy godne przyrządzenia. Piętrzą się na stosiku, ale stopniowo będę starała się wprowadzać je w życie i wrzucać efekty na bloga.


Bananowe bezglutenowe muffiny


 
2 ugniecione na miazgę banany
2 jajka 
2 szklanki bezglutenowej mieszanki mąk (dostaniecie ją np. w Mark&Spencer, ale możecie poszukać również na działach ze zdrową żywnością w supermarketach)
1,5 łyżeczki sody
1 łyżeczka soli
1,5 łyżeczki sproszkowanej stewii (sklepy ze zdrową żywnością, internet. Możecie też dodać miodu, lub syropu z agawy - do smaku - tyle ile wam odpowiada)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1/3 kostki masła
1/2 szklanki maślanki (lub - jeśli jesteście na diecie i szukacie czegoś mniej tłustego - jogurtu naturalnego)

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. W średniej miseczce wymieszaj mąkę, sodę i sól. W drugiej zmiksuj masło w temperaturze pokojowej razem ze stewią, dodając stopniowo jajka. Kiedy masa stanie się kremowa, dodaj rozgniecione banany, maślankę i ekstrakt z wanilii - miksuj przez minutę. Następnie dodaj pół porcji mąki i miksuj na małych obrotach, dodaj drugą porcję mąki, a na koniec dorzuć wszystkie suche składniki, które wymieszałeś wcześniej i ponownie zmiksuj. 
Wypełnij pojemniczki na muffiny (papierowe, sylikonowe, czy specjalną blaszkę) w 3/4 ich objętości. Piecz około 20 minut, ale koniecznie, pod koniec pieczenia, zaglądaj do muffinów, aby nie spiec ich za bardzo.
Moim osobistym dodatkiem, który uwielbiam dodawać do muffinów jest krem, który wyciskam na wierzch. Oczywiście nie jest to dobrze nam znana super słodka masa. Zazwyczaj mieszam gęsty jogurt grecki z odrobiną miodu, cynamonu i ekstraktu z wanilii. Dzięki niemu muffiny są wilgotne i kremowe.
Smacznego!




Czekam na relacje z wypieków i Wasze przepisy!:)

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z http://mygluten-freekitchen.com/ i www.pinterest.com


2 komentarze:

  1. muffiny wydają się przepyszne! na pewno spróbuję zrobić :) zapraszamy do nas na www.eat-wear-love.blogspot.com też jest już kilka przepisów :)

    OdpowiedzUsuń